Pracownicy największej w Serbii kopalni węgla, którzy odegrali znaczną rolę w obaleniu reżimu Slobodana Miloszewića krytykują jego następców i grożą strajkiem domagając się podwyżek płac i poprawy warunków pracy.

Związek zawodowy kopalni Kolubara, który jak twierdzi ma siedemnaście tysięcy członków uważa, że rząd nic nie robi, i wciąż prosi obywateli o cierpliwość, a ta jest już na wyczerpaniu. "Obecne władze zachowują się dokładnie tak jak poprzednie, tylko inaczej się określają" - uważa przewodniczący związku Dragan Vuczetić. Górnicy są szczególnie niezadowoleni z rządowego dekretu zamrażającego pensje w sektorze publicznym na kilka miesięcy.

08:40