Senat przegłosował ustawę o bezpośrednich wyborach samorządowych. Wprowadził jednak niewielką korektę w projekcie sejmowym - otóż kandydat na wójta będzie mógł też startować w wyborach do rady. Przepadł tym samym lansowany przez SLD wariant australijski.

Zgodnie z wariantem australijskim, gdyby żaden z kandydatów nie zdobył w pierwszej turze ponad połowy głosów, to lokalnym włodarzem zostałby ten, który otrzymałby większe poparcie niż dwaj następni łącznie.

O ostatecznej rezygnacji SLD ze swojej wizji wyborów zadecydowała przede wszystkim twarda postawa PSL-u, który podtrzymał swoje poparcie dla pełnych dwóch tur wyborów bezpośrednich.

Myślę, że senatorowie SLD zrozumieli, iż proste rozwiązania są skuteczniejsze. Poza tym w Sejmie nie znaleźliby poparcia - mówi opozycyjny senator Mieczysław Janowski. Dodaje, że ordynacja wyborcza nie jest doskonała, a wybierani w drugiej połowie października lokalni włodarze, będą mieli niewiele czasu na przygotowanie budżetu, który musi powstać do 15 listopada.

Posłuchaj także relacji warszawskiej reporterki RMF Beaty Lubeckiej:

Foto: Archiwum RMF

17:40