Po burzliwej i długiej dyskusji Sejm przyjął wczoraj uchwałę, autorstwa ZChN, mówiącą, że "Wolność i Niezawisłość" jako kontynuatorka Armii Krajowej dobrze zasłużyła się Polsce. Parlamentarzyści SLD domagali się odrzucenia projektu, za jej przyjęciem opowiadały się kluby AWS, UW i PSL. Ostatecznie Sojusz wstrzymał się od głosu.

Posłowie debatowali ponad cztery godziny. W projekcie uchwały, posłowie zaproponowali by oddać hołd działaczom organizacji „Wolność i Niezawisłość” oraz uznać, że „WiN” jako kontynuatorka walki Armii Krajowej dobrze zasłużyła się Ojczyźnie. Przeciwnikiem takiej formy uchwały był SLD. Według Sojuszu, polska historia nie jest czarno-biała a działacze „WiN” dopuszczali się także zbrodni. Burzę rozpętał Longin Pastusiak,

który stwierdził, że Sejm ma ważniejsze sprawy niż proponowana uchwała: "Ale zamiast żywotnych uchwał, otrzymaliśmy właśnie w tej sprawie dyskutowany projekt uchwały o organizacji Wolność i Niepodległość" – powiedział Pastusiak. To wywołało prawdziwą burzę. Większość posłów AWS i Unii Wolności wyszła z sali. Wśród nich był Michał Kamiński: "To, co dziś opowiada z trybuny sejmowej ten komunista świadczy o tym, że stoi on po stronie NKWD, Związku sowieckiego, a nie patriotów których mordowała jego formacja polityczna" – powiedział sieci RMF FM oburzony Kamiński. Zdaniem rzecznika klubu AWS Grzegorza Cygonika, zachowanie SLD to wyjątkowy skandal: "Klub AWS jest oburzony zachowaniem polityków SLD i przedstawiciela ich klubu. Jest to skandal wyjątkowy, ale bądźmy szczerzy - czego można się spodziewać po postkomunistach" - powiedział Cygonik. Galerię dla publiczności opuścili też kombatanci WiN i ich bliscy: "Nie chcemy tego słuchać. To nam bardzo ubliża i naszemu ojcu zamordowanemu. W taki sposób, że zawraca głowę – że coś tam ważniejszego? A to nie było ważne, że oni walczyli za ojczyznę? To nie było coś najważniejszego?" – powiedziała jedna osób, która wyszła z sali obrad.

Ostatecznie uchwałę przyjęto, a SLD wstrzymał się od głosu bo, jak tłumaczył Marek Borowski, Sojusz chce porozumienia; „Zachowaliśmy swoje stanowisko krytyczne wobec tak sformułowanego projektu uchwały, ale jednocześnie wskazywaliśmy, że nie możemy negatywnie oceniać poszczególnych ludzi” – powiedział Borowski. Komentując głosowanie Marcin Libicki z ZChN-u powiedział, że SLD zrobił mały krok w dobrym kierunku. Zdecydowanie ostrzej wypowiadał się Stefan Niesiołowski: "To jest przekleństwo tej postkomunistycznej hydry, która się tak rozrosła. I dla mnie upokorzenie tej hydry, obcinanie tych łbów kolejnych było wielką, osobistą satysfakcją" – mówił Niesiołowski. Sami kombatanci cieszą się z uchwały, ale są zażenowani tym co zobaczyli.

WiN

Zrzeszenie "Wolność i Niezawisłość", konspiracyjna organizacja niepodległościowa, zostało powołane 9 września 1945 roku z inicjatywy płk. Jana Rzepeckiego dla obrony Polski przed dyktaturą komunistyczną i podporządkowaniem ZSRR. WiN stworzyli oficerowie rozwiązanej Armii Krajowej, w jego skład wchodzili w większości byli AK-owcy. W założeniu miała to być organizacja o charakterze społeczno-politycznym. W swych dokumentach podkreślała swój cywilny charakter. Jednak zarówno AK-owska geneza organizacji, jak i - przede wszystkim - zbrojny charakter trwającego w Polsce konfliktu i zakrojone na szeroką skalę represje spowodowały, że de facto miała ona charakter mieszany: cywilno-wojskowy. Kierowały nią kolejne, rozbijane przez UB, zarządy główne, z racji półwojskowego charakteru organizacji zwane nieformalnie komendami. Jednym z celów Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" było "rozładowanie lasów", czyli likwidacja antykomunistycznych oddziałów partyzanckich - tę formę walki twórcy WiN uznawali bowiem za skazaną na fiasko. W wielu wypadkach dowództwu WiN udało się zrealizować ten cel. Trwające w terenie masowe represje i aresztowania ujawniających się partyzantów i konspiratorów zmusiło jednak dowództwo WiN do zaakceptowania w wielu wypadkach istnienia podporządkowanych jej oddziałów leśnych. Z konieczności podejmowano też walkę zbrojną: akcje odbijania więźniów, zwalczanie aparatu terroru - atakowano UB i MO, uderzano w PPR. Organizacja liczyła ponad 30 tys. członków. Głównym celem Zrzeszenia była walka w obronie podstawowych praw obywateli, wolności oraz niezawisłości Państwa Polskiego. Żądało przeprowadzenia w Polsce wolnych wyborów parlamentarnych pod kontrolą przedstawicieli mocarstw zachodnich. Wybory miały być poprzedzone przywróceniem swobody zrzeszania się i prasy. W listopadzie 1945 roku został aresztowany I Zarząd Główny z jego prezesem płk. Janem Rzepeckim. Zapadły wysokie wyroki od kary śmierci do wieloletniego więzienia. Płk. Rzepecki został skazany na 8 lat więzienia. W ciągu kilku lat – do kwietnia 1948 roku aresztowano ponad 3600 działaczy WiN. Część z nich, po uprzednich torturach skazano na karę śmierci, część na długoletnie więzienia. Prześladowania działaczy WiN trwały do początku lat 50.

foto RMF FM

09:35