Sejm uchwalił budżet na 2012 rok z deficytem w wysokości 35 mld złotych. Za było 233, przeciw 200 posłów. Wcześniej głosowano nad poszczególnymi poprawkami. Sejm nie zgodził się na rozwiązania zgłaszane przez opozycję. Odrzucono między innymi propozycję odebrania kancelarii prezydenta 35 mln złotych.

Spośród około 350 głosowanych poprawek, Sejm wprowadził do ustawy zaledwie sześć - zgłoszonych przez PO. Poparcie posłów uzyskała m.in. poprawka, która przywiduje 300 zł podwyżki dla służb mundurowych: strażaków, funkcjonariuszy BOR, Straży Granicznej, Służby Więziennej. Pieniądze mają pochodzić z rezerwy na przeciwdziałanie i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Jeśli jednak do 1 października zostaną wykorzystane, podwyżki nie będzie.

Swoje poprawki do budżetu zgłosiła również opozycja. Proponowano między innymi, by przesunąć pieniądze z kancelarii prezydenta na budowę drogi Frampol-Wysokie lub na lotnisko w Obicach pod Kielcami czy w Zielonej Górze. Poprawka została odrzucona, podobnie jak propozycja, by Kancelaria prezydenta oddała pieniądze na rzecz budowy komendy policji w Jaśle, wspierania przedsiębiorców czy remont klasztoru Cystersów w Jędrzejowie.

Posłowie zgłosili w sumie kilkadziesiąt poprawek, które miały odebrać pieniądze prezydentowi. Wielu parlamentarzystów krytykuje bowiem zagraniczne podróże Bronisława Komorowskiego albo okolicznościowe oświetlenie fasady pałacu. Cięć jednak nie będzie. Podobnie zresztą jak w kancelarii Sejmu, Senatu i premiera. Budżet Państwa musi się więc zadowolić wyższymi podatkami z naszej pracy albo podniesioną niedawno akcyzą za olej napędowy.

Tusk: z satysfakcją przyjmuję ten niełatwy budżet

Z satysfakcją przyjmuję ten rzeczywiście niełatwy budżet - powiedział Donald Tusk. Premier podkreślił, że budżet jest zrównoważony w tym sensie, że wypełnia w czasach kryzysu dwie największe potrzeby: bezpieczeństwo finansowe państwa oraz decyzje, które chronią ludzi przed nadmiernym drenażem ich kieszeni.

Tym kierujemy się z ministrem Rostowskim od pierwszy dni naszej współpracy w rządzie, a więc (...) chronić Polskę bez żadnych radykalnych ruchów tak, by ludzie nie ucierpieli nawet wtedy, gdy musimy podejmować trudne decyzje - mówił Tusk. Zakładamy, że parametry w tym budżecie na 2012 rok, jakie przyjęliśmy są też realistyczne i ostrożne - dodał.