Zbigniew Wielkanowski odwołany z funkcji przewodniczącego Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Toruniu - tak zdecydowało Kolegium tamtejszego Sądu Okręgowego. Przychyliło się ono też do wniosku ministra sprawiedliwości o odwołanie prezesa Sądu Rejonowego.

"Rzeczpospolita" napisała w środę, że sędzia Wielkanowski przyjaźni się z szefem miejscowego gangu Edwardem Śmigielskim, pseudonim "TATO". Według gazety, sędzia Wielkanowski wydał kompromitująco niski wyrok w głośnej sprawie strzelaniny w toruńskim sądzie, w którym oskarżeni byli najbliżsi wspólnicy "TATY". Kilka miesięcy później sędzia oraz prezes sądu w tajemniczych okolicznościach stali się właścicielami luksusowych limuzyn - dodaje dziennik. W czwartek zebrało się specjalne Kolegium, które miało zdecydować o losach obu prawników. Tworzy je dziewięciu sędziów sądu okręgowego i sądów rejonowych – ci ostatni byli spoza Torunia, by nie stawiano im zarzutu stronniczości. Posiedzeniu przewodniczył z urzędu prezes toruńskiego sądu okręgowego. Na posiedzenie przyjechał tez wiceminister sprawiedliwości Wojciech Jasiński, który reprezentował stanowisko resortu w tej sprawie. Po posiedzieniu, Jasiński nie chciał jednak wyjaśnić, które zarzuty opublikowane w prasie potwierdziły się. Powiedział jedynie, że resort sprawiedliwości znał sprawę od dłuższego czasu, konkretnie od końca września, a prokuratura już jakiś czas temu dostała zlecenie zbierania materiałów dowodowych. Jego słowa potwierdził szef resortu Lech Kaczyński:

Sędzia Zbigniew Wielkanowski traci zatem funkcję przewodniczącego Wydziału Karnego ale nadal jest sędzią i może orzekać w procesach, które toczą się przed toruńskim sądem. Wiceminister Jaisiński zapowiedział jednak, że ministerstwo skieruje wniosek do rzecznika dyscyplinarnego by sędzia Wielkanowski nie mógł wykonywać zawodu. Sami minister nie może podjąć takiej decyzji. Co do sędziego Zbigniewa Krempskiego, to resort nie widzi możliwości by nadal kierował pracą toruńskiego sądu rejonowego i odwoła go ze stanowiska. Posłuchaj relacji naszego reportera Marcin Friedricha, ktory był w toruńskim sądzie:

Dodajmy, że sędzia Wielkanowski zamierza domagać się od "Rzeczpospolitej" dwustu tysięcy złotych odszkodowania. Były już przewodniczący Wydziału Karnego uważa, że zarzuty dziennika są bezpodstawne.

foto RMF

00:00