Obradujący co roku w Genewie Trybunał Praw Zwierząt oskarża o masowe mordowanie psów samego kanclerza Gerharda Schroedera, jego zastępcę Joschkę Fischera i czterdziestu czterech innych niemieckich polityków. Wyroki tej istniejącej już od 22 lat instytucji mają oczywiście znaczenie tylko i wyłącznie symboliczne.

Trybunał ma zamiar pokazać, że przyjęta niedawno przez niemiecki parlament ustawa o walce z niebezpiecznymi rasami psów jest niezgodna z tamtejszą konstytucją. Organizacje ekologiczne, które sa oskarżycielami w dzisiejszym procesie są szczególnie oburzone faktem, że niemiecka policja ma prawo przeszukiwać prywatne mieszkanie i na miejscu zabijać psy, uznane za niebezpieczne. Zdaniem ekologów to nie zwierzęta są odpowiedzialne za swoją agresywność tylko ich właściciele i to właśnie oni powinni być karani. Tymczasem od wejścia w życie tej kontrowersyjnej ustawy każdego tygodnia policja w Niemczech zabija kilkadziesiąt czworonogów.

16:00