Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie zakazał przeprowadzenia strajku w PLL LOT. To zabezpieczenie ma obowiązywać do czasu rozstrzygnięcia, czy referendum strajkowe było legalne - taką informację przekazał dzisiaj rzecznik linii lotniczych Adrian Kubicki. "Podjęliśmy decyzję o niepodejmowaniu chwilowo akcji strajkowej, we wrześniu strajku nie będzie" - poinformowała dziennikarzy przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monika Żelazik.

Decyzję o zakazie strajku sąd raz już podjął: tak było w przypadku akcji, która miała odbyć się 1 maja. Również wtedy związki zawodowe twierdziły, że będą szły w zaparte, ale w ostatniej chwili zamieniły strajk na pikietę i rozmowy z prezesem spółki.

Ewentualny strajk miał się rozpocząć już w najbliższą niedzielę.

Sąd ponownie nam zakazał akcji strajkowej, będziemy się od tego odwoływali  - podkreśliła Żelaznik. Na pytanie, czy związkowcy z PLL LOT przeprowadzą strajk w tym miesiącu, Monika Żelazik zaznaczyła, że "we wrześniu nie będzie akcji strajkowej, w tę niedzielę akcji strajkowej na pewno nie będzie".

Związkowcy, przypomnijmy, domagają się m.in. powrotu do starego, korzystniejszego dla pracowników regulaminu wynagrodzeń. Mimo decyzji sądu nie wykluczają strajku generalnego. Mówią raczej o jego odłożeniu do chwili, kiedy sąd rozpatrzy zażalenie na decyzję o zakazie przeprowadzenia akcji. To może jednak potrwać...

Zazwyczaj wszystkie podmioty oczekują kilka tygodni. My jesteśmy w takiej sytuacji, że będziemy musieli po prostu czekać na wydanie kolejnego wyroku - opisuje Monika Żelazik, ale zaraz dodaje, że choć nie będzie uziemiania samolotów i blokowania lotniska, to możliwe są inne formy protestu.

Na przykład strajk ostrzegawczy, pikieta - dodaje. Na pytanie - co dalej z akcją odpowiedzą pracownicy - zebranie i narada w tej sprawie ma odbyć się najpóźniej w poniedziałek.

Związkowcy przypomnieli również, że poprzedni zakaz sądu - wydany pod koniec kwietnia, gdy mieli strajkować w długi majowy weekend - został później uchylony przez sąd apelacyjny. 

Nie mamy pojęcia, dlaczego sąd odniósł się (do sprawy), jakie były argumenty LOT-u, dlaczego znowu nie spytał nas o nasze argumenty. To jest po prostu głęboka komuna - komentuje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim Agnieszka Szelągowska, wiceszefowa Związku Zawodowego Personelu Pokładowego.

Szef mazowieckiego OPZZ Piotr Szumlewicz podkreślił, że jeszcze wczoraj związkowcy rozmawiali z przedstawicielami spółki na spotkaniu negocjacyjnym - i nie padło ani słowo o wyroku.

Wyrok sądu podobno jest sprzed kilku dni, a mimo to nikt nas o tym nie informował - a wręcz LOT mówił, że będzie przedstawiał kompromisowe propozycje. Więc my nie ufamy LOT-owi, wielokrotnie wprowadzano nas w błąd - zaznacza związkowiec.


(e, nm)