Ponad milion demonstrantów oczekiwanych jest dzisiaj w Rzymie na największej w historii włoskich związków zawodowych manifestacji. Demonstracja jest protestem przeciwko polityce rządu premiera Berlusconiego, w szczególności przeciwko niekorzystnym dla pracowników zmianom w kodeksie pracy. Jest też marszem sprzeciwu wobec odradzającego się we Włoszech terroryzmu politycznego.

Zaplanowana od dawna manifestacja nabrała zupełnie nowego wymiaru odkąd lewaccy terroryści zamordowali we wtorek doradcę ministra pracy Marco Biaggi’ego. Był on autorem niepopularnych zmian w kodeksie pracy, dających pracodawcom dużą swobodę w zwalnianiu pracowników. Jednak związkowcy, którzy głośno protestują przeciwko tym zmianom równie głośno potępiają zabójstwom Biaggi’ego. Te dwa powody zmobilizowały rekordową liczbę demonstrantów.

Dzisiaj ulicami Rzymu przejdzie ponad milion ludzi którzy przybędą do stolicy samolotami, autokarami i prywatnymi samochodami. Chętnych nawet z najbardziej oddalonych regionów jest tak wiele, że wypożyczono autokary z krajów ościennych – ze Słowenii, Austrii i Francji. Przygotowania do tej manifestacji są też widoczne w Rzymie. Rusztowania w kilku punktach miasta, objazdy i dodatkowe.

rys. RMF

10:15