Wbrew oczekiwaniom rządu setki tysięcy ludzi od razu skorzystają z obniżonego wieku emerytalnego - czytamy w dzisiejszej "Rzeczpospolitej". Tak przyszli emeryci deklarują w rozmowach z doradcami ZUS.

Doradcy ZUS przeżywają obecnie - jak pisze "Rz" - prawdziwe oblężenie. Od początku lipca odwiedziło ich przeszło 240 tysięcy ludzi, z czego 160 tysięcy poprosiło o wyliczenie świadczenia, jakie będzie im przysługiwało po obniżeniu wieku emerytalnego od 1 października.

Decyzję o wstrzymaniu się z przejściem na emeryturę deklarują tylko osoby z wysokimi zarobkami. Ich świadczenia mogą dzięki dłuższej aktywności zawodowej wzrosnąć nawet o kilkaset złotych. Natomiast osoby z niskimi przyszłymi świadczeniami nie ukrywają, że i tak nie będą czekać z przejściem na emeryturę. Nie robi na nich wrażenia 8 procent podwyżki za rok oczekiwania (a na tyle, jak wynika z symulacji urzędników, mogą liczyć).

Z decyzją o przejściu na emeryturę nie będą też czekały osoby bez pracy czy pobierające niskie świadczenie przedemerytalne lub kompensacyjne, a także prowadzące działalność gospodarczą. Ci ostatni na składkach ZUS zaoszczędzą ponad 800 złotych miesięcznie.


(e)