Niepełnosprawni będą musieli dopłacić z własnej kieszeni nawet do najtańszych wózków inwalidzkich – dowiedziała się reporterka RMF FM, która dotarła do najnowszego projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Zdrowia. Dokument podważa poprzedni projekt, który miał znacznie podnieść limity na sprzęt, do którego gotów jest dopłacić NFZ.

W nowej koncepcji w rubryce: poziom finansowania przy wózkach inwalidzkich znajdziemy zapis - udział własny pacjenta 10 procent. Swoją decyzję ministerstwo będzie próbowało uzasadnić najprawdopodobniej kryzysem, trudno jednak będzie to wytłumaczyć niepełnosprawnym, którzy na poprawę swojego losu czekali aż dziesięć lat. W tej chwili NFZ dopłaca do lekkiego wózka inwalidzkiego 1500 złotych.

Według koncepcji resortu sprzed miesiąca, ten limit miał zostać podwyższony o niemal 600 złotych. Według najnowszego dokumentu limit zostaje obniżony do 1600 złotych, a na dodatek pojawia się zapis, że pacjent będzie musiał z własnej kieszeni zapłacić 10 procent tej sumy. Będzie musiał również zapłacić za naprawę sprzętu, bo z projektu wypadły zapisy o obowiązku udzielaniu gwarancji przez producentów.

Józef Góralczyk z małopolskiego sejmiku niepełnosprawnych komentuje to krótko: To kpina, dwa lata pracuje się nad projektem, zupełnie nieprzystosowanym do przedstawienia właściwego rozporządzenia. To jest skandal:

Warto dodać, że wózek inwalidzki to tylko początek listy przedmiotów, za które niepełnosprawni będą musieli zapłacić więcej.