Ministerstwo Pracy nie ma żadnego planu dla przyszłych bezrobotnych. Jedyna propozycja resortu to projekt ustawy sprzed kilku miesięcy, która ma zmotywować szukających pracy.

Projekt to „marchewka na kiju”. Na początek bezrobotny dostaje prawie 800 zł. To więcej niż obecnie wynosi zasiłek, dlatego z upływem czasu ta suma będzie się zmniejszać. Ministerstwo chce też obciąć dodatki dla bezrobotnych. Dlatego siedzenie w domu przestanie być opłacalne. Jeśli bezrobotny nie będzie szukał pracy, grozi mu wypisanie z rejestru bezrobotnych nawet na dziesięć miesięcy.