Jedna z najbardziej bulwersujących zbrodni ostatnich lat znalazła rozwiązanie. Wiadomo już, kto stoi za zamachem bombowym w Nowym Dworze Mazowieckim z czerwca 2000 roku. W miejscowym pubie zginęło wówczas 4 przypadkowych młodych mężczyzn. Nigdy wcześniej w naszym kraju w jednej eksplozji nie zginęło tyle osób.

Są już dowody na to, że zamach był elementem walki o wpływy między dwoma konkurującymi ze sobą gangami: tzw. nowodworskim i modlińskim. Stoi za nim dwóch gangsterów z „Modlina”.

Pierwszy z podejrzanych to Marek N., a drugi to Dariusz K., herszt "Modlina". Ten - jak twierdzi policja - wyjątkowo brutalny i bezwzględny przestępca podłożył w pubie bardzo silny ładunek wybuchowy. Bombę pozostawiono właśnie w tym miejscu, ponieważ swoje „służbowe stoliki” mieli tam bossowie konkurencyjnego gangu z Nowego Dworu Mazowieckiego.

Obydwaj mężczyźni, podejrzewani o inne zabójstwa, zostali zatrzymani jeszcze w ubiegłym roku, ale dopiero teraz udało im się postawić zarzuty w sprawie zamachu w nowodworskim pubie.

Foto: Archiwum RMF

05:50