Bez przełomu zakończyły się rozmowy wojewody śląskiego, górniczych związkowców i przedstawicieli Katowickiego Holdingu Węglowego na temat przyszłości kopalni Kazimierz-Juliusz. Załoga podtrzymała zapowiedź demonstracji w środę na ulicach Sosnowca i Katowic.

Po spotkaniu przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz powiedział dziennikarzom, że "nie ma zbyt dużo optymizmu" i "nie ma żadnych podstaw do tego, żeby jutrzejsza manifestacja była odwołana". Jest niewielka nadzieja na to, że po raz kolejny będzie rozpatrzony program naprawczy kopalni Kazimierz-Juliusz i trochę większa nadzieja na to, że w razie rzeczywiście stwierdzenia, że tej kopalni nie da się uratować pod względem dalszej produkcji, zobowiązania pracownicze mogą w dużej części być przejęte - powiedział Kolorz.

Wojewoda śląski Piotr Litwa poinformował natomiast, że "zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego zdeklarował się, że pochyli się nad koncepcją czy też wypracowaniem koncepcji przejęcia pracowników kopalni Kazimierz-Juliusz w trybie art. 23.1 Kodeksu Pracy, o co strona społeczna w tej chwili zabiega". Dodał, że chodzi o to, aby pracownicy kopalni zostali "przejęci razem ze zobowiązaniami pracowniczymi". Poinformował, że "takie zobowiązania na dzisiaj mają miejsce", są to m.in. niewypłacone wynagrodzenia za sierpień. Dodał, że łączna kwota tych zobowiązań to ponad 20 mln zł.

Związkowcy zastrzegli, że odnoszą się ostrożnie do tych informacji. Kolorz powiedział, że jak "zobaczą podpis" pod dokumentem, to będzie można mówić o "gwarancjach". Póki co mamy tylko ustalenie, że kontynuujemy rozmowy - to też jest jakieś ustalenie, ale bardzo niewielkie - podsumował.

Termin kolejnych rozmów wyznaczono na najbliższy poniedziałek.

Kazimierz-Juliusz, ostatnia czynna kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim, ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. Powodem jest wyczerpanie dostępnych złóż. Ponadto - jak podaje Katowicki Holding Węglowy - miesięcznie do działalności operacyjnej trzeba dokładać 2-3 mln zł.

Choć zarząd KHW deklaruje, że wszyscy pracownicy kopalni znajdą pracę w innych zakładach, nastroje wśród załogi są złe. Przyczyniły się do tego kłopoty z terminową wypłatą wynagrodzeń. Górnicy obawiają się również o los zakładowych mieszkań.

We wtorek zorganizowali wiec przed bramą kopalni w Sosnowcu. Na środę planowane są manifestacje w Katowicach i Sosnowcu, zaś w czwartek i piątek odbędą się masówki w kopalniach Kompanii Węglowej i zebranie sztabu protestacyjno-strajkowego w tej firmie.

(edbie)