Amerykański ekonomista Nouriel Roubini ostrzegł w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild", że wstrzymanie pomocy finansowej dla Grecji doprowadziłoby do upadku całej strefy euro. Wezwał także do przerwania polityki oszczędności.

Ostrzegam przed wstrzymywaniem pomocy finansowej - powiedział Roubini. Jeśli Grecja się załamie, wielu inwestorów wpadnie w panikę. Wówczas nastąpi run na banki w Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech. Znaczy to, że ten, kto odetnie Grecji dopływ prądu, sprowokuje totalne załamanie strefy euro- dodał amerykański ekonomista. Jego zdaniem należałoby raczej sfinansować kontrolowane wystąpienie Grecji ze strefy euro albo zatrzymać ten kraj w eurolandzie i wspierać odbudowę jego gospodarki .

Wstrzymanie pomocy finansowej UE i MFW dla Grecji może być konsekwencją wyborów parlamentarnych w tym kraju, które odbędą się w najbliższą niedzielę. Szanse na zwycięstwo ma koalicja radykalnej lewicy SYRIZA, która domaga się złagodzenia programu reform i oszczędności, będących warunkiem wsparcia.

W wywiadzie dla "Bilda" Roubini powiedział też, że należy skończyć z oszczędnościowym szaleństwem. Rządy muszą obniżyć podatki i podnieść płace. Europa potrzebuje wzrostu. Niemiecki rząd powinien dać każdemu gospodarstwu domowemu bon na podróż o wartości 1000 euro, który mógłby jednak zostać wykorzystany na urlop w kraju dotkniętym kryzysem. To napędziłoby tamtejszą gospodarkę. Poza tym każdy, kto w krajach południowej Europy kupiłby nieruchomość na wakacje, powinien dostać ulgę podatkową - stwierdził.

Zdaniem ekonomisty strefa euro potrzebuje też planu działań na najbliższe 10 lat. Powinna prowadzić wspólną politykę finansową i podatkową i mieć jednolity system bankowy z centralną instytucją nadzoru i wspólnymi regułami, np. dotyczącymi kredytów i zabezpieczenia lokat. Gdy to wszystko zostanie przeprowadzone, Angela Merkel będzie mogła zostać prezydentem nowej Europy - powiedział Roubini.