Kurczący się import czarnego paliwa do Polski to szansa dla rodzimych spółek wydobywczych – informuje "Rzeczpospolita". I podkreśla, że według danych Eurostatu, od stycznia do końca sierpnia import węgla do naszego kraju spadł do poziomu 4,64 mln ton, a więc o 30 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2014 roku.

To przede wszystkim skutek słabnącego strumienia surowca przywożonego zza naszej wschodniej granicy. W tym roku wwieziono do nas o 35 proc. mniej rosyjskiego węgla niż przed rokiem.

Rosyjski węgiel został wyeliminowany dzięki wyprzedaży polskiego surowca - wyjaśnia Karol Osadnik, zastępca dyrektora katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu. Mimo zmniejszenia importu, Rosja wciąż pozostaje największym dostawcą węgla do Polski. Jej udział w imporcie ogółem sięga 60 proc.

W ciągu ośmiu miesięcy roku o ponad 57 proc. wzrósł import węgla z USA, które stały się trzecim pod względem wielkości zagranicznym dostawcą czarnego paliwa do Polski. Amerykańscy producenci węgla pogrążeni są w kłopotach, bo węgiel wypierany jest tam przez tani gaz z łupków.

(mal)