Rosja naciska na Irak. Minister spraw zagranicznych Igor Iwanow domaga się, by władze w Bagdadzie jeszcze raz rozważyły swą decyzję o zerwaniu kontraktu z rosyjskim gigantem naftowym Łukoilem. Informacja o wycofaniu się z wartej około 20 mld dolarów umowy została przekazana Łukoilowi w zeszłym tygodniu. Kontrakt rosyjsko–iracki z 1997 roku dotyczył eksploatacji jednego z największych pól naftowych na świecie – Kurna 2.

Iracki ambasador w Moskwie Abbas Khalaf stwierdził, że kontrakt zerwano, bo Łukoil od 5 lat nie rozpoczął żadnych prac. Jednak szef rosyjskiego giganta Vagit Alekperow zapewnia, że Rosjanie uprzedzali stronę iracką o rozpoczęciu prac dopiero wtedy, gdy przestaną obowiązywać sankcje gospodarcze wobec Iraku. Zdaniem szefa Łukoilu decyzja Bagdadu jest karą za to, że Moskwa nie sprzeciwiła się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucji zobowiązującej Irak do zgody na prace inspektorów rozbrojeniowych.

Obecnie Irak ma dwa podobne kontrakty. Jeden z nami i naszymi partnerami, a drugi z Chińczykami. Jeśli już wystąpili przeciwko nam, jutro czy pojutrze mogą zrobić to samo wobec chińskich firm - ostrzega szef Łukoilu.

Łukoil zapowiedział, że zamierza się procesować z Irakiem. Jego zdaniem kontrakt, który zawarł z Bagdadem, może zostać unieważniony tylko przez sąd arbitrażowy w Genewie.

17:40