Michaił Fradkow został wyznaczony przez prezydenta Władimira Putina na nowego premiera Rosji. Fradkow był dotychczas przedstawicielem Rosji przy Unii Europejskiej. Do zdymisjonowania rządu Michaiła Kasjanowa doszło w ubiegłym tygodniu.

53-letni Fradkow był w przeszłości ministrem handlu oraz szefem resortu współpracy gospodarczej z zagranicą. Pełnił też funkcję wiceprzewodniczącego prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa, kierował także policją podatkową.

Fradkow jest zupełnie nieoczekiwanym kandydatem na premiera. Nikt nie brał go pod uwagę, tym bardziej, że przed rokiem został "zesłany" przez Putina Brukseli - został ambasadorem przy Unii Europejskiej. Wtedy mówiono, że za karę, gdyż kierowana przez niego policja podatkowa zajmowała się działaniami na pograniczu prawa i chciała wsadzać biznesmenów do więzienia tylko na podstawie podejrzenia, że nie płacą podatków.

Z nazwiskiem Fradkowa związane są też liczne, ale nigdy do końca nie wyjaśnione, podejrzenia o udział w aferach korupcyjnych. Ministrem na rożnych stanowiskach jest już od 15 lat. Zupełnie nie wiadomo, dlaczego Putin wybrał właśnie tego kandydata. Być może chce mieć słabego premiera tylko na kilka miesięcy.

Do zdymisjonowania dotychczasowego rządu Michaiła Kasjanowa doszło w ubiegłym tygodniu. Takiego kroku spodziewano się od dawna. Kasjanow coraz częściej wygłaszał poglądy niezgodne z ocenami Putina, a według rosyjskiej konstytucji powinien zgadzać się z prezydentem we wszystkim, gdyż w rosyjskim systemie politycznym jest urzędnikiem stosunkowo niewiele znaczącym.

Zarówno premier jak i cały rząd w zupełności podlegają prezydentowi. Putin wyprzedził nieco rzeczywistość, gdyż dymisji Kasjanowa spodziewano się dopiero za miesiąc, po wyborach prezydenckich.

23:10