Rosyjskie władze odrzucają żądania protestujących kontrolerów lotów, domagających się znaczącej podwyżki pensji. Protest, przerwany na początku grudnia, został wznowiony właśnie ze względu na opór władz. Kontrolerzy, zgodnie z rosyjskim prawem, nie mogą strajkować, dlatego wybrali głodówkę.

Szybko może się jednak okazać, że lotniska pozostaną bez kontrolerów. Jeśli konflikt wkrótce się nie zakończy, to po trzech, czterech dniach lekarze nie pozwolą im pracować i efekt będzie taki sam, jak w przypadku strajku.

Protest ogarnął już ponad 40 lotnisk. Ruch lotniczy nad Rosją na razie odbywa się bez problemów.

Do protestu wciąż przyłączają się nowi kontrolerzy. Ich związek zawodowy żąda

30-proc. podwyżki, władze zgadzają się zaledwie na 15 procent i tłumaczą, że pensje pracowników kontroli ruchu lotniczego są i tak wysokie. Średnio wynoszą w przeliczeniu od 1200 do 1600 złotych.

foto Archiwum RMF

15:20