O ponad dolara na baryłce spadła cena ropy na świecie. Czy jednak oznacza to koniec paliwowego kryzysu?

Zdaniem prezesa Polskiej Izby Paliw Płynnych, Andrzeja Szczęśniaka, obniżka cen to wynik interwencji Stanów Zjednoczonych, które zdecydowały się sprzedawać ropę z zapasów federalnych. To jednak nie kończy kryzysu, twierdzi Szczęśniak: "Na świecie brakuje mocy wydobywczych ropy i tak naprawdę tylko Arabia Saudyjska ma pewne zapasy. W związku z tym mamy strukturalny kryzys, w którym nie inwestowano w wydobycie, a raczej wydawano te pieniadze - mówię tu o krajach arabskich – na przyjemniejsze rzeczy. Brakuje ropy na rynku i jedynym zasobem, choć na krótki czas, jest tzw. rezerwa federalna, jaką mają Stany Zjednoczone" - mówił Szczęśniak. I choć uwolnienie przez Amerykanów zapasów ropy z zapasów federalnych uspokoiło rynek, nie zakończyło demonstracji przeciwko wysokim cenom paliw.

11:25