Nie ma szans na kompromis w sprawie reformy emerytalnej - ustaliła reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz. Przedłużają się konsultacje społeczne reformy, którą forsuje Jolanta Fedak. Minister pracy chce zmniejszenia składek przekazywanych do Otwartych Funduszy Emerytalncych i zwiększenia tych przekazywanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Konsultacje społeczne zakończą się w przyszłym tygodniu.

Tym razem pracodawcy i przedstawiciele związków zawodowych stoją po jednej stronie barykady. Po drugiej jest resort pracy, który tłumaczy, że system będzie bardziej przejrzysty. "Solidarność" i pracodawcy obawiają się jednak, że jeżeli zmiany wejdą w życie, to dostaniemy niższe emerytury. Podane są zyski, nie ma natomiast informacji o tym, jakie utracimy korzyści, a korzyści mogą sięgać nawet 25 proc. wartości całej naszej emerytury miesięcznie - wylicza Małgorzata Rusewicz z Konfederacji Pracodawców "Lewiatan". Podkreśla, że jeżeli zmiany wejdą w życie, to o wysokości naszych emerytur będą decydować praktycznie tylko politycy, którzy ustalają sposób waloryzacji środków zgromadzonych w ZUS-ie.

Na razie jednak to od polityków właśnie zależy, czy w systemie w ogóle coś się zmieni. Konflikt o OFE trwa też w rządzie i jest tak zażarty, że rozsądzić ma go premier, który od pół roku nie potrafi znaleźć salomonowego rozwiązania.