Kolejny przypadek porzucenia dzieci w łódzkiem. Tym razem w Radomsku. Matka zostawiła w mieszkaniu dwuletnie bliźnięta i dwóch chłopców w wieku ośmiu i dziewięciu lat. Od wczoraj kobiety szuka policja. Dzieci na szczęście są już bezpieczne.

Sąd zdecydował, że teraz zaopiekuje się nimi babcia, która zresztą – też na mocy decyzji sądowej – zajmuje się od dłuższego czasu piątym dzieckiem kobiety – 11-letnią dziewczynką. Jak się okazało kobieta ma jeszcze szóste dziecko – 4-letnią córeczkę. To jednak kobieta zabrała ze sobą na libację alkoholową. Płacz maluchów usłyszał wczoraj sąsiad. To właśnie on zawiadomił policję i opiekę społeczną. Dzieciaki trafiły do szpitala. Według oceny lekarza były wygłodzone, zaniedbane i brudne. Dwoje z nich wymagało szczególnej troski. Jeden chłopiec jest leczony na serce, a 2-letnia dziewczynka cierpi na astmę. To porzucenie dzieci to niestety klasyczny przypadek. Policja przypuszcza, że ich matka jest na jednej z melin pijackich, a według ustaleń kobieta jest w trakcie rozwodu i każde z dzieci ma innego ojca. Kobieta ponadto mieszkała sama.

Dziś łódzki Sąd Rejonowy zdecydował o aresztowaniu 26-letniej kobiety, która w zeszłą niedzielę porzuciła swojego ośmiomiesięcznego synka. Prokuratura zarzuciła jej psychiczne znęcanie się nad dzieckiem. "W tym wypadku tą formą znęcania się było pozostawienie dziecka bez opieki i narażenie na poważny uszczerbek na zdrowiu" – tak twierdzi sędzia Janusz Rittman, wiceprezes Sądu Okręgowego w Łodzi. Podkreśla on jednocześnie, że sprawa ta jest szczególna ze względu na wyjątkowe okrucieństwo matki. Grozi jej za to do 10 lat więzienia. Przypomnijmy, że Maciuś przez półtora dnia był sam w mieszkaniu. W tym czasie matka bawiła się poza domem. Wychłodzony i chory chłopczyk trafił do szpitala. Wczoraj trójka starszych dzieci została przekazana do rodziny zastępczej, najprawdopodobniej trafi tam także Maciuś.

foto: Archiwum RMF

14:00