W Rosji dzień żałoby narodowej po 116 żołnierzach i oficerach, którzy zginęli trzy dni temu w katastrofie śmigłowca transportowego Mi-26 pod Groznym. Prezydent Władimir Putin, który spotkał się z ministrem obrony narodowej, bardzo ostro skrytykował generałów dowodzących rosyjskimi wojskami w Czeczenii.

To, że Putin zaatakował generałów, może wydawać się dziwne, ponieważ według oficjalnego komunikatu, śmigłowiec strącili Czeczeni. Jednak winą za śmierć żołnierzy Putin obarczył głównie szefostwo operacji w kałkazkiej republice. Prezydent Rosji powiedział, że dowódcy łamią instrukcje i niemal w każdym przypadku, gdy giną żołnierze, winę za to ponoszą generałowie.

Tak właśnie miało być w przypadku helikoptera. Na jego pokładzie było dwukrotnie więcej żołnierzy, niż dopuszczają przepisy. Gdyby maszyna nie była przeciążona, to jak sądzą specjaliści, udałoby jej się bezpiecznie wylądować.

Teraz prezydent Putin domaga się ukarania winnych.

22:10