Euro zyskiwało dzisiaj do dolara, gdyż rynek oczekuje pozytywnego rozstrzygnięcia sprawy drugiej transzy dofinansowania dla greckiej gospodarki. Eurodolar zbliżył się do szczytów z początku poprzedniego tygodnia znajdujących się na poziomie 1,3280.

W dalszym tle pojawia się druga runda niskooprocentowanego kredytu oferowanego przez Europejski Bank Centralny bankom komercyjnym w celu zwiększenia ich płynności i pośrednio zachęcenie do inwestycji na rynku długu najbardziej zadłużonych państw strefy euro. Spekulacje rynkowe "mówią" o podobnej jak 21 grudnia ubiegłego roku skali 470 - 492 mld EUR, które europejskie banki pożyczą od ECB już 29 lutego. Dzisiaj jasny stał się również fakt, że w minionym tygodniu Europejski Bank Centralny nie skupował obligacji państw zadłużonych na własny rachunek. Fakt ten może świadczyć o skuteczności "pośredniego" dodruku pieniądza przez EBC w tak zwanych operacjach LTRO.

Dzisiejszy kalendarz danych dotyczących amerykańskiej gospodarki był pusty, gdyż Amerykanie świętują Dzień Prezydenta. Giełdy amerykańskie będą dzisiaj zamknięte, a zmienność na rynku walutowym po zamknięciu sesji europejskiej zapewne spadnie.

Lepsze nastroje związane z możliwym dofinansowaniem Grecji oraz oczekiwaniem na drugą rundę LTRO przełożyły się na siłę polskiej waluty. Pary EUR/PLN oraz USD/PLN testowały okolice trzytygodniowych minimów: 4,16 dla EUR/PLN oraz 3,14 dla USD/PLN. Dość ciekawą "tonującą" wypowiedź miał prezes NBP profesor Marek Belka, który stwierdził między innymi, że w Polsce nie można mówić o zjawisku spirali płacowo - cenowej a stopa bezrobocia utrzymuje się na umiarkowanym poziomie. Tym samym polski bank centralny nie jest zmuszony do interwencji w celu zbicia dynamiki cen. Jutro, przy niewielkiej ilości danych makroekonomicznych, zmienność polskich par walutowych może być ponowie ograniczona.

Tomasz Szecówka

Departament Doradztwa Korporacyjnego

DM TMS Brokers S.A.