Część pracowników Stoczni Gdańskiej przerwała dziś prace, bo domaga się wypłaty zaległych pensji. Zakład od dawna przeżywa kłopoty finansowe. Mamy dość wypłat w ratach - mówią stoczniowcy.

Przed budynkiem dyrekcji stoczni pikietuje około 100 pracowników. Tak ma być do 14:00. Jutro, jeżeli na konta nie wpłyną zaległe pensje, stoczniowcy wrócą do strajku.

W halach odłączony jest prąd. Nikt nie pracuje. Cała stocznia stoi i będzie stała do skutku - deklaruje Karol Guzikiewicz, wiceszef Solidarności w Stoczni Gdańskiej. Zaznacza, że protestują wszystkie stoczniowe związki zawodowe.

Zarząd stoczni zadeklarował, że pracownicy produkcji jeszcze dziś dostaną swoje pieniądze. Stoczniowcy solidarnie domagają się wypłaty dla wszystkich zatrudnionych. Jedziemy wszyscy na tym samym wózku. Czy sprzątaczka, czy my. Na tej samej hali wszyscy robimy - mówili.

Dziś stoczniowy protestują na terenie zakładu. Nie wykluczają, że w kolejnych dniach wyjdą już na ulice miasta.

Stocznia Gdańsk ma kłopoty finansowe. Pracownicy od maja otrzymują wynagrodzenie w ratach

Na początku września do Wydziału Gospodarczego Sądu Rejonowego Gdańsk Północ wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości Stoczni Gdańsk. Złożył go wierzyciel, firma Techwind z Banina koło Gdańska, której stocznia zalega ok. 250 tys. zł. W minionych kilku miesiącach, to już drugi wniosek o ogłoszenie upadłości stoczni w Gdańsku. W przypadku poprzedniego wierzyciela, stocznia uregulowała swoje zaległości.

Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk po ostatnim posiedzeniu na początku sierpnia zadeklarowało, że udziałowcy, czyli Agencja Rozwoju Przemysłu oraz Shipyard Group "nadal rozmawiają nad rozwiązaniem problemów finansowych Stoczni Gdańsk".

Na początku lipca Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk nie przyjęło planu ratowania zakładu. Gdańsk Shipyard Group, główny udziałowiec Stoczni Gdańsk, zaproponowała wówczas, by podwyższyć kapitał zakładowy spółki o 85 mln zł, z czego 64 mln zł miałby przekazać większościowy udziałowiec, a 21 mln zł - mniejszościowy, czyli Agencja. ARP nie zgodziła się na przyjęcie takiej uchwały. Od 2004 r. pomoc publiczna dla stoczni wyniosła 555 mln zł.

(j.)