Ponad stu górników - i skute łańcuchami drzwi do biurowca - tak

wygląda protest związkowców z kopalni Siersza w siedzibie

Nadwiślańskiej Spółki Węglowej w Tychach. Górnicy wdarli się do budynku

rano. Jak mówią pilnują prezesów by Ci nie opuścili spółki. Przed

chwilą rozpoczęły się negocjacje z zarządem na temat losów kopalni.

Związkowcy chcą by Sierszy nie postawiono w stan likwidacji, dopóki nie

będzie pewności, że powstanie nowa spółka: kopalni z elektrownią.

Deklaracje już są - w piątek zdecydował o tym zarząd Nadwiślańskiej

Spółki Węglowej - decyzje musi jednak wydać ministerstwo gospodarki.