Przyjęty przez rząd projekt budżetu na 2020 r. został skrojony na miarę, jest prorozwojowy i zrównoważony - mówił premier Mateusz Morawiecki. Dochody i wydatki będą najwyższe od 1989 r. - dodał minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Rząd przyjął dziś projekt budżetu na 2020 r., który nie przewiduje deficytu. Projekt zakłada m.in. zniesienie limitu 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, dotyczącego składek na ZUS.

Premier Morawiecki mówił podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów, że po konsultacjach w Radzie Dialogu Społecznego rząd wprowadził do projektu budżetu na 2020 r. drobne korekty, niemniej pozostaje on zrównoważony. Poinformował, że dokonano "ostatnich szlifów".

Dokonywaliśmy ostatnich korekt, tak żeby generalnie utrzymać i równowagę budżetową w budżecie państwa i niewielki deficyt w sektorze finansów publicznych, tak jak to wskazywaliśmy miesiąc temu (pod koniec sierpnia br. rząd przyjął wstępnie projekt budżetu na 2020 r. - PAP), i żeby odpowiedzieć na wyzwania mikro- i makroekonomiczne - oświadczył Morawiecki.

Budżet jest skrojony bardzo dobrze, na miarę, jest budżetem prorozwojowym, a zarazem jest budżetem, który w znacznym stopniu kontynuuje wiele programów, które zainicjowaliśmy - podkreślił premier. Szef rządu dodał, że budżet przewiduje już obowiązujące zwolnienie z podatku PIT dla młodych ludzi do 26. roku życia, obniżenie stawki PIT. Według niego to wszystko będzie dobrze służyło polskiej gospodarce i polskiemu społeczeństwu.

Obecny na konferencji minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński zwrócił uwagę, że przyjęty przez rząd budżet jest zrównoważony. W projekcie budżetu na przyszły rok zakładamy ten sam poziom wydatków, jak również ten sam poziom dochodów - powiedział. Zakładamy, że wydatki i dochody budżetu będą na poziomie 429,5 mld zł, więc tym samym będą to największe wydatki i dochody od 1989 r. - wskazał minister.

Będzie to budżet, jak tłumaczył, który z jednej strony będzie zapewniał kontynuację programów społecznych, wśród których jednym z ważnych jest 500 plus na pierwsze dziecko.

Te ulgi, które dajemy dla przedsiębiorców, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorców, może w krótkim okresie będą faktycznie powodowały mniejsze wpływy do budżetu, ale zakładamy, że w średnim i długim okresie one będą pozytywnie wpływały na rozwój kraju i tym samym również wpływy podatkowe do budżetu. Po prostu będziemy szybciej się rozwijać - podkreślił Kwieciński.

Minister zapewnił, że budżet na przyszły rok jest konserwatywnym - założono, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku wyniesie 3,7 proc. Jednocześnie, jak powiedział Kwieciński, w tym roku wzrost gospodarczy może się zamknąć "znacząco powyżej 4 proc." PKB. Ten wzrost w tym roku jest mniej więcej trzy razy większy niż przeciętny wzrost w strefie euro - zauważył.

Paweł Jurek z biura prasowego resortu finansów poinformował PAP, że projekt zakłada zniesienie limitu 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, dotyczącego składek na ZUS. Chodzi o limit dochodów, po przekroczeniu którego przestaje się płacić składki na ZUS. Zmiana ta oznacza dodatkowe dochody w kwocie 5,1 mld zł netto.

Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że dochody i wydatki wyniosą po 429,5 mld zł, co oznacza, że w przyszłym roku w kasie państwa nie będzie deficytu. Założono, że deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii unijnej) ukształtuje się na poziomie 0,3 proc. PKB.

Przyjęto wzrost PKB (w ujęciu realnym) o 3,7 proc., średnioroczną inflację w wysokości 2,5 proc., wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent (nominalnie o 6,3 proc.), wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym o 6,4 proc.).
 
Zgodnie z konstytucją, do końca września projekt budżetu musi trafić do Sejmu. Parlament ma cztery miesiące na przedłożenie budżetu prezydentowi, licząc od momentu przekazania do Sejmu projektu przez rząd. Jeśli tego nie zrobi, prezydent ma prawo rozwiązać Sejm.