Kolejna zmiana w jednej z największych spółek Skarbu Państwa. Andrzej Klesyk zrezygnował z funkcji prezesa PZU - największego polskiego ubezpieczyciela. Decyzję taką - co sam przyznał w oświadczeniu - podjął na prośbę ministra skarbu państwa.

Kolejna zmiana w jednej z największych spółek Skarbu Państwa. Andrzej Klesyk zrezygnował z funkcji prezesa PZU - największego polskiego ubezpieczyciela. Decyzję taką - co sam przyznał w oświadczeniu - podjął na prośbę ministra skarbu państwa.
Prezes PZU Andrzej Klesyk na zdjęciu archiwalnym z kwietnia 2014 /Paweł Supernak /PAP

Andrzej Klesyk złożył rezygnację z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu PZU SA oraz z członkostwa w Zarządzie PZU SA z dniem 9 grudnia 2015 roku - powiadomiła spółka w komunikacie. Jak dodała, "przyczyną rezygnacji Pana Andrzeja Klesyka z zajmowanego stanowiska jest prośba największego akcjonariusza PZU SA - Skarbu Państwa".

Klesyk: Trzeba zagwarantować PZU stabilność i przewidywalność

Prawem właściciela jest dobór osób desygnowanych do kierowania spółką. Szanując to prawo, na prośbę Ministra Skarbu Państwa, reprezentującego największego udziałowca, złożyłem rezygnację ze stanowiska Prezesa Zarządu Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA - podkreślił sam Klesyk w oświadczeniu. Podejmując tę trudną decyzję, kierowałem się poczuciem odpowiedzialności za firmę, którą przez ostatnie 8 lat zarządzałem. Jako profesjonalista uważam, że należy zagwarantować stabilność i przewidywalność dla kluczowej, polskiej instytucji finansowej, jaką jest PZU. Jest to w interesie nie tylko głównego akcjonariusza, jakim jest Skarb Państwa, ale także tysięcy akcjonariuszy mniejszościowych oraz setek inwestorów instytucjonalnych, którzy stanowią pozostałe 65 proc. akcjonariatu - dodał.

Ustępujący prezes ocenił, że przekazuje spółkę w "doskonałym stanie". PZU jest dziś zupełnie inną firmą niż wówczas, kiedy obejmowałem funkcję prezesa w 2007 roku i rozpoczynałem zmiany mające uczynić ją zdolną do efektywnego konkurowania na polskim rynku. Moim celem, który udało się osiągnąć, było uczynienie z PZU firmy silnej, zyskownej, zdolnej do ekspansji międzynarodowej, przyjmującej rolę strażnika polskiego rynku ubezpieczeń - stwierdził.

Podkreślił, że za jego prezesury w spółce zakończył się konflikt akcjonariuszy, a PZU zadebiutował na giełdzie. Kondycja finansowa Grupy pozwoliła na regularne wypłacanie dywidendy, a PZU należy do grona polskich spółek giełdowych o najwyższej kapitalizacji. Pozytywne zmiany przyniosły także efekt w postaci podniesienia ratingu spółki do poziomu A, najwyższego w Polsce. Każdy inwestor, który kupił akcje PZU w ofercie pierwotnej na koniec ubiegłego roku podwoił wartość swojej inwestycji, wliczając wypłacone dywidendy - czytamy w oświadczeniu.

Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda dodaje, że Klesyk w czasie blisko ośmiu lat swoich rządów kupił dla PZU Alior Bank i przejął konkurencyjny Link4, a ponadto kupił firmy ubezpieczeniowe na Litwie, Łotwie i Estonii, rozwijając także biznes na Ukrainie.

Jeden faworyt do przejęcia schedy po Klesyku

Jak zauważa nasz dziennikarz, wśród potencjalnych następców Andrzeja Klesyka najczęściej wymienia się Michała Krupińskiego - byłego wiceministra skarbu państwa w czasach poprzedniego rządu PiS, a później dyrektora zarządzającego w Bank of America.

Do tej pory nowy rząd wymienił już prezesów w PKP i na giełdzie oraz w energetycznych spółkach Energa i Enea.

(edbie)