Wielkiego pożaru szybu gazowniczego w Wierzchowicach na Dolnym Śląsku można było uniknąć - uważają eksperci. Winą za zdarzenie Okręgowy Urząd Górniczy we Wrocławiu obarczył osoby dozorujące prace przy odwiercie. Do wypadku doszło w lipcu tego roku. Akcja gaśnicza trwała 10 dni. Straty oszacowano na 30 mln zł.

Nieprawidłowa organizacja pracy oraz prowadzenie robót niezgodnie z technologią i zasadami techniki wiertniczej – to oficjalne przyczyny wybuchu pożaru.

Dyrektor wrocławskiego urzędu górniczego poinformował, że w związku z zaniedbaniami ukarano 6 osób, 4 z nich zakazano wykonywania czynności służbowych – jednej osobie na okres 2 lat, pozostałym na rok.

OUG wystąpił również do dyrektora firmy eksploatującej wierzchowickie szyby z wnioskiem o ukaranie 2 innych osób z dozoru technicznego niższego szczebla. Mogą to być upomnienia lub nagany.

Foto: Archiwum RMF

06:00