Woda w Odrze na terenie województwa zachodnio-pomorskiego systematycznie się podnosi. Na razie ludziom nie zagraża powódź, ale na południu regionu woda zalała wiele pól i pastwisk. W miejscowości Porzecze koło Dębna, rzeka odcięła od suchego lądu małe stado krów pozostawionych bez opieki.

Wczoraj policjanci ze śmigłowca dokarmiali zwierzęta, zrzucając im siano. Dzisiaj uwięzione na skrawku suchego pastwiska zwierzęta zostały przewiezione w bezpieczne miejsce. Niestety trzech krów nie udało się uratować. Jeszcze wczoraj zdechły z wychłodzenia i głodu. Aby uchronić przed śmiercią pozostałe, policjanci zrzucali ze śmigłowca snopki siana. To, że stado krów znalazło się na zalanej wysepce to niewątpliwie wina ich właściciela – powiedział nadkomisarz Krzysztof Targoński. "Z tego co zdążyłem ustalić to są krowy wypuszczone samopas. Większej opieki ze strony właściciela nie mają. One praktycznie pod gołym niebem przez cały rok żyły. Całkiem przypadkowo odkrył, że krowy zostały odcięte" – dodaje Targoński. W stosunku do rolnika zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje. Niewykluczone, że częściowo pokryje koszty akcji strażaków i policji.

foto Archiwum RMF

10:20