W ubiegłym roku 1 milion 78 tysięcy Polaków pracowało w tzw. szarej gospodarce, bez rejestrowania i umów – pisze „Rzeczpospolita”, powołując się na Główny Urząd Statystyczny. Podkreśla, że uzyskiwane w ten sposób dochody nie są obciążane daninami, więc traci budżet, a także system ubezpieczeń społecznych.

Jak wylicza dziennik, praca na czarno miliona osób może być warta nawet ponad 50 miliardów złotych. "To najczęściej usługi dla gospodarstw domowych: remontowe, instalacyjne czy budowlane. Na drugim miejscu jest rolnictwo i ogrodnictwo. Potem są: handel, gastronomia, usługi turystyczne, fryzjerskie, kosmetyczne, opiekuńcze i edukacyjne" - wyjaśnia "Rzeczpospolita". Zauważa, że liczba pracujących na czarno Polaków od kilku lat utrzymuje się na stałym poziomie.

"Równie powszechne jak praca na czarno jest ukrywanie części dochodów przy umowach o pracę. Liczba osób, które dostają część pensji pod stołem, to kolejny milion" - zauważa "Rzeczpospolita".

W środowej "Rzeczpospolitej" także:

- Kompromitacja ws. Papały

- Piraci w kamerze

- Bardzo drogi kredyt

Rzeczpospolita