Zwalniają, znaczy będą przyjmować - kierując się tą życiową mądrością tygodnik „Polityka" sprawdził, kto zwalnia pracowników, a kto będzie ich przyjmował. Doliczył się 700 tys. nowych posad. Tyle, że nowe miejsca pracy rodzą się w innych branżach, niż te, które dziś dotykają masowe zwolnienia.

Te 700 tysięcy to będzie w pewnej perspektywie i to są tylko szacunki, mówiące ile będzie nowych miejsc pracy do 2005 roku. Praca będzie, bo gospodarka polska będzie się w końcu szybciej rozwijać miejmy nadzieję - mówi jeden z autorów raportu Paweł Wrabiec.

Według autorów raportu, polski rynek pracy jest „chimeryczny”, co znaczy, że w warunkach zdestabilizowanej gospodarki polskiej, bardzo trudno cokolwiek prognozować.

Eksperci Polskiej Akademii Nauk, którzy współpracowali przy tworzeniu raportu, brali więc pod uwagę, że po przystąpieniu Polski do UE, rynek pracy będzie się zmieniał podobnie jak w Unii przez ostanie 10 lat.

Według Warbca, przy starzejącym się społeczeństwie na pewno będzie spore zapotrzebowanie na rehabilitantów i pielęgniarki. Jakie inne zawody i zajęcia mają widoki na przyszłość - o tym w dzisiejszym raporcie „Polityki”.

07:45