Na Podkarpaciu zakończyło się winobranie. Winiarze zebrali od 7 do 10 ton z hektara. Dla porównania przed rokiem były to 3-4 tony. "Na tegoroczne zbiory nie możemy narzekać, krzewy piękne obrodziły" - poinformowała sekretarz Stowarzyszenia Winiarzy Podkarpacia Ewa Wawro.

Jej zdaniem niespodziewane mrozy na przedwiośniu nie przyniosły większych szkód w winnicach. Owoców było dużo i - co ważne - w zdecydowanej większości zdrowych, bez oznak chorób grzybowych. Gorzej jest z koncentracją cukru, na którą wpływ miały opóźnienie wegetacji wiosną i letnia susza - zauważyła.

Wina powinno być dużo, ale o tym, czy będzie to wyjątkowo dobry rocznik, zadecyduje nie ilość, lecz jakość. Teraz winiarze mają pełne ręce roboty przy koniecznych pracach w piwnicy przy pielęgnacji fermentującego jeszcze wina - podkreśliła Wawro.

Na Podkarpaciu jest ok. 150 winnic, które zajmują łącznie 150 ha. Przeciętne gospodarstwo winiarskie ma 20-30 arów. Przeważają odmiany odporniejsze, sprawdzone w lokalnym klimacie.

Uprawa winorośli powróciła na Podkarpacie w połowie lat 80. Najwięcej winnic jest w okolicach Jasła, Krosna, Strzyżowa i Rzeszowa.

FAKTY Z TWOJEGO MIASTA. Zaproś reportera RMF FM do swojej miejscowości! Czekamy na Twoje zgłoszenie