Wieczorem Sejm ma głosować nad tegorocznym budżetem. Znajdzie się tam zapis, że w tym roku budżet państwa zarobi na nowym podatku od sprzedaży dwa miliardy złotych. Już nawet Ministerstwo Finansów przyznaje, że to nieosiągalne.

Wieczorem Sejm ma głosować nad tegorocznym budżetem. Znajdzie się tam zapis, że w tym roku budżet państwa zarobi na nowym podatku od sprzedaży dwa miliardy złotych. Już nawet Ministerstwo Finansów przyznaje, że to nieosiągalne.
Wieczorem Sejm ma głosować nad tegorocznym budżetem /Tomasz Gzell /PAP

Chaos wynika z potężnej wpadki Ministerstwa Finansów dotyczącej przygotowania nowego podatku od sprzedaży.

Jeszcze w kampanii premier Beata Szydło zapowiadała, że podatek uderzy w wielkie zagraniczne super i hipermarkety. Tymczasem ministerstwo przygotowało taki projekt, który uderzał głównie w małe i średnie polskie sklepy. Teraz resort pisze ustawę od nowa.

Nowy podatek miał przynieść w tym roku 2 miliardy złotych i tak zapisano w budżecie. Ale jako że prace nad się wydłużają, to ta kwota stopnieje o 700 może nawet 900 milionów złotych.

Rząd nie chce jednak uwzględniać tego w budżecie, żeby - jak usłyszał reporter RMF FM Krzysztof Berenda - nie robić zamieszania.

Brakujące pieniądze rząd chce zdobyć uszczelnieniem innych podatków albo oszczędnościami na koniec roku.

(j.)