Wkrótce może się okazać że PKS nie będzie woził pasażerów ze zniżką.

Związki zawodowe grożą, że od września nie będą uznawać biletów

ulgowych i miesięcznych. Stanie się tak jeśli firma nie otrzyma

refundacji za przewóz pasażerów uprawnionych do zniżek. Zdaniem

związkowców, rząd co miesiąc powinien dać na ten cel 19 milionów

złotych. Od maja PKS dostaje tylko co 5 złotówkę.

"Brakuje nam pieniędzy na paliwo i na wypłaty. Nie chcemy działać

politycznie, ale taka sytuacja zmusza firmy do zaciągania kredytów" -

uważa szef Solidarność PKS Tadeusz Chwastek. Jego zdaniem jeśli

firma upadnie to załamie się reforma oświaty. Podstawą zmian jest

dowożenie dzieci do szkół, a jeśli PKS zbankrutuje, całemu krajowi

grozi paraliż komunikacyjny, uważa Chwastek.