Ministerstwo Finansów zapowiedziało zmiany dotyczące terminu składania PIT-2, który upoważnia pracodawcę do pomniejszania zaliczek na podatek od kwotę wolną od podatku.

Jak wyjaśniło Ministerstwo Finansów, formularz PIT-2 to oświadczenie pracownika, w którym wyraża on zgodę, by pracodawca przy wyliczaniu zaliczek na podatek dochodowy uwzględniał kwotę wolną od podatku. W efekcie złożenia tego formularza, pracownik dostaje wynagrodzenie większe, bo comiesięczne zaliczki są pomniejszane o przypadającą na każdy miesiąc kwotę wolną.

Przed wejściem w życie Polskiego Ładu to zmniejszenie było niewielkie, bo przy standardowej kwocie wolnej, miesięczne odliczenie wynosiło niespełna 43,8 zł. W rezultacie część podatników rezygnowało z comiesięcznego potrącenia kwoty wolnej, aby uzyskać wyższy zwrot.

PIT-2 według obecnie obowiązujących zasad pracownik składał w chwili zatrudnienia. Decyzja podjęta na początku pracy miała skutek także w kolejnych latach, chyba że podatnik zdecydował się na zmianę decyzji i złożył formularz ponownie. Wprawdzie w mediach pojawiły się informacje, że aby zmiana decyzji była skuteczna, trzeba formularz złożyć przed pierwszą wypłatą w danym roku, jednak według informacji zamieszczonych na stronach MF, nie ma takiego wymagania.

"Nie ma jednak przeszkód (przepisy tego nie wykluczają), aby pracodawca przyjął i stosował to oświadczenie w dowolnym momencie roku (nie będzie to skutkowało negatywnymi konsekwencjami ani dla pracodawcy, ani dla pracownika)" - napisano na stronach MF.

MF wyda nowe rozporządzenie ws. PIT-2

Wczoraj wiceminister finansów Jan Sarnowski zapowiedział, że MF wyda rozporządzenie, w którym zostanie jasno wskazane, że PIT-2 można składać w dowolnym momencie roku podatkowego.

Resort zdecydował się na taki krok, bo od początku roku kwota wolna od podatku wynosi 30 tys. zł. To oznacza, że przypadające na pracownika odliczenie od podatku wyniesie 5,1 tys. zł, co z kolei powoduje, że comiesięczna kwota pomniejszająca zaliczkę na podatek dochodowy będzie wynosić 425 zł.

Dodatkowo od początku roku znika możliwość odliczenia od podatku składki zdrowotnej, w rezultacie łączne obciążenie pensji podatkiem i składką jest wyższe niż wcześniej. Tę różnicę niweluje podwyższona kwota wolna, jednak jeśli ktoś nie złożył PIT-2 i nie ma zaliczek na podatek pomniejszanych o część kwoty wolnej, może zobaczyć wzrost danin i niższą pensję na koncie. Oczywiście, pieniądze te będzie można odzyskać przy rozliczeniu rocznym, bo zwrot podatku będzie powiększony o całą, nierozliczoną kwotę wolną.

Jeśli jednak ktoś nie chce pobierać niższej pensji, musi taki PIT-2 złożyć. Wtedy pracodawca zacznie pomniejszać zaliczki na podatek, choć jednocześnie trzeba się liczyć z mniejszym zwrotem podatku po rozliczeniu rocznym za 2022.

Kiedy nie składać PIT-2?

Jak informuje Ministerstwo Finansów, są przypadki, kiedy PIT-2 składać się nie powinno. Chodzi o to, że pracownikowi przysługuje tylko jedna kwota wolna. Jeśli więc pracownik jest zatrudniony na kilku etatach, to powinien złożyć PIT-2 tylko w przypadku jednego z nich. Jeśli pracownik jest emerytem, to również nie powinien składać formularza, bo kwota wolna jest odliczana od jego emerytury. 

Wreszcie, jeśli pracownik jest przedsiębiorcą i kwotę wolną rozlicza przy wpłacaniu zaliczek na podatek z działalności gospodarczej, również nie powinien składać PIT-2 u przedsiębiorcy. W innym wypadku będzie musiał oddać dodatkowe pieniądze fiskusowi przy rozliczeniu rocznym.

Ulga dla klasy średniej

Od początku roku w przepisach pojawiła się jeszcze dodatkowa ulga dla klasy średniej. To algorytm, który obniża podatek osobom, zarabiającym między 68 412 zł a 102 588 zł (to pierwszy próg ulgi) oraz miedzy 102 588 zł a 133 692 zł (drugi próg ulgi). Ta ulga, zgodnie z przepisami, jest stosowana automatycznie, więc każdy pracownik zarabiający 5 701 zł a 11 141 zł będzie miał tę ulgę stosowaną przy naliczaniu zaliczek na podatek dochodowy.

Jednak część pracodawców uznała, że stosowanie ulgi może być kłopotliwe. Chodzi o sytuację, kiedy ulga byłaby naliczana od dochodów, które są poniżej poziomu minimalnego oraz gdyby była naliczana od dochodów powyżej poziom maksymalnego. W obu przypadkach mogłoby to oznaczać konieczność oddania większych kwot przy rozliczeniu rocznym.

W rezultacie część pracowników otrzymała od swoich pracodawców do wypełnienia wniosek, aby zrezygnować ze stosowania tej ulgi (bo jest ona stosowana automatycznie, jeśli pracownik nie zrezygnuje). Pracownik, który taki wniosek wypełnił, będzie otrzymywał mniejsze kwoty na rękę (bo comiesięczne zaliczki na podatek nie będą pomniejszane o ulgę), ale za to może liczyć na duży zwrot podatku przy rozliczeniu rocznym.

Wczoraj wiceminister finansów Jan Sarnowski zapowiedział, że planowana przez MF zmiana przepisów obejmie także decyzję podatnika o wycofaniu się ze stosowania z ulgi dla klasy średniej. W rezultacie podatnik w dowolnym momencie roku będzie mógł złożyć nowy wniosek i poprosić o rozpoczęcie naliczania ulgi dla klasy średniej ewentualnie z niej zrezygnować.

Jak zwracają uwagę doradcy podatkowi, PIT-2 dotyczy wyłącznie kwoty wolnej i jest innym drukiem, niż wniosek o nienaliczanie ulgi dla klasy średniej, tymczasem oba te formularze są często obecnie mylone.