Pat w rozmowach zarządu LOT-u ze związkami zawodowymi. Negocjacje przerwano, a jedynym efektem spotkania, które trwało dzisiaj zaledwie kilkadziesiąt minut, jest... rezygnacja negocjatorki. Opuszczając spotkanie, rzuciła ona w kierunku dziennikarzy jedynie krótkie stwierdzenie, że została zmuszona do rezygnacji.

Jeśli chodzi o przyczyny rezygnacji negocjatorki, to znamy jedynie wersję przedstawioną przez związki zawodowe, bowiem przedstawiciele zarządu LOT-u wyszli ze spotkania bez słowa.

Według związkowców, negocjatorka zrezygnowała z powodu oskarżeń, że z jednej strony przekonuje do porozumienia, z drugiej zachęca związki do nielegalnego strajku.

Jak twierdzi szefowa Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monika Żelazik, rozmowy toczą się w nieprzyjemnej atmosferze.

Rozmowy nie są prowadzone w dobrej wierze, zarzucamy to sobie wzajemnie. Ale dajmy sobie szansę. Nie jest źle - powiedziała Żelazik dziennikarzom, choć równocześnie stwierdziła: My przedstawiliśmy już swoje postulaty - nie ma woli porozumienia.

Obie strony umówiły się, że jeszcze dzisiaj wrócą do rozmów.

Strajk zawieszony, zwolnieni dyscyplinarnie wracają do pracy

Strajk pracowników LOT-u, przypomnijmy, rozpoczął się w czwartek 18 października. Rozmowy rozpoczęły się w ostatni piątek.

W poniedziałek strony poinformowały, że strajk będzie zawieszony do wtorku do godziny 22:30.

Zarząd LOT-u w poniedziałek spełnił część postulatów związkowych, m.in. przywrócił do pracy 67 osób zwolnionych przez prezesa LOT-u dyscyplinarnie w ubiegły poniedziałek. Rozpoczęły one podpisywanie umów umożliwiających powrót do pracy. Zarząd zgodził się również przywrócić do pracy zwolnionych liderów związkowych.

Wiceprezes LOT-u Bartosz Piechota podkreślił, że "główny postulat strajkowy został spełniony".

Związkowcy domagają się również zmiany warunków zatrudnienia.

Odnosząc się do tego wątku, Piechota stwierdził, że w spółce obowiązuje regulamin wynagradzania i że "pracodawca jest otwarty, żeby o tym regulaminie ze stroną społeczną konstruktywnie dalej rozmawiać".

W ubiegłym tygodniu prezes spółki Rafał Milczarski informował, że spółka podpisała w trybie przewidzianym prawem wiążący i legalny regulamin wynagradzania z dwoma związkami zawodowymi: Związkiem Zawodowym Pracowników PLL LOT i Związkiem Zawodowym NSZZ "Solidarność".

Strajkujący mają w tej sprawie odmienne zdanie.

W spółce nie ma regulaminu wynagradzania. To, co zostało podpisane, zostało podpisane z niereprezentatywnymi związkami zawodowymi - podsumowała wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Agnieszka Szelągowska.


(e)