Polski rząd nie ma skutecznych instrumentów, by rozwiązać problem opcji walutowych, na których przedsiębiorcy stracili miliardy złotych. Upadł pomysł unieważnienia opcji. Rząd chce sprawę na razie analizować.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ogóle się nią nie zajmuje, bo to kompetencje Komisji Nadzoru Finansowego. KNF przeanalizowała już umowy między polskimi firmami a bankami i ma jedną radę. Najbardziej naturalną i najlepszą drogą rozwiązania problemu z transakcjami opcyjnymi jest droga negocjacyjna - stwierdziła Marta Chmielewska-Racławska.

Tego typu rozwiązanie może być dobre dla pojedynczych firm. Jednak globalnie nie rozwiąże problemu. Jak widać, nawet jeśli nasz rynek zaatakowałaby cała horda spekulantów, nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Spekulantem może być każdy, kto chce kupować walutę tanio, a sprzedawać drogo. Ci, którzy trzęsą naszym rynkiem, mają bardzo dużą moc – dysponują olbrzymią gotówką. Są nimi przede wszystkim bankierzy inwestycyjni, którzy siedzą przy komputerach - głównie w Londynie.

Tymczasem rządowa infolinia w sprawie opcji walutowych rozgrzewa się do czerwoności. Ministerstwo gospodarki pod dwoma specjalnymi numerami udziela porad przedsiębiorcom, którzy na umowach z bankami tracą pieniądze. Reporter RMF FM Marek Smółka sprawdził, czego można się tam dowiedzieć i... czy w ogóle można się dodzwonić. Posłuchaj relacji:

Opcja walutowa to umowa dająca kupującemu prawo, ale nie zobowiązanie do kupna lub sprzedaży instrumentu finansowego po ustalonej cenie przed lub w określonym terminie w przyszłości. Kupujący płaci sprzedającemu premię za to prawo.