Poniedziałek był ostatnim dniem na rozliczenie z fiskusem z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) za ubiegły rok. Większość urzędów skarbowych przedłużyła wczoraj godziny pracy, PIT można było też wysłać pocztą.

Okazuje się, że w tym roku większość z nas nie czekała do ostatniej chwili na wypełnienie PIT-ów. W poszczególnych województwach swoje zeznania podatkowe złożyło w urzędach skarbowych od 70 do 95 procent podatników.

W tym roku podatnicy mają nieco łatwiejsze zadanie, zmniejszyła się bowiem liczba formularzy z 6 do 2 - PIT 36 i PIT 37. Są one także znacznie krótsze niż ich poprzednicy. Mimo to, jak oceniają pracownicy urzędów skarbowych, około 20 procent formularzy jest źle wypełnionych. Błędy są najróżniejsze: od merytorycznych, czyli np. źle obliczonego podatku, podwójnego odliczania ulg od podatku i dochodu, po formalne, typu - zły adres, brak NIP-u czy brak podpisu. Może właśnie dlatego do urzędów nie trafiły jeszcze wszystkie PIT-y. Między innymi w województwie pomorskim z fiskusem do wczoraj rano nie rozliczyło się 30% podatników - czekali na ostatnią chwilę. Większość takich zeznań trafi do urzędów drogą pocztową. Urzędy Skarbowe wczoraj – w ostatni dzień składania PIT-ów - były czynne dłużej niż zwykle - do godziny 20:00. Złożenie zeznania podatkowego za zeszły rok w wymaganym terminie, czyli do 30 kwietnia, to tylko połowa sukcesu. Chodzi jeszcze o to, by nie podpaść fiskusowi z powodu błahego czy też oczywistego błędu. Posłuchaj relacji trójmiejskiej reporterki radia RMF FM Magdaleny Szpiner:

Ci, którzy złożyli błędnie wypełnione zeznania, będą wzywani przez urzędy do ich skorygowania. Są to zwykłe czynności sprawdzające, przy których nie prowadzi się postępowania karno-skarbowego. Inaczej traktowane są zeznania nierzetelne, w których podatnik próbował celowo oszukać fiskusa, na przykład nie wykazując wszystkich dochodów. Jeśli błędy w zeznaniu nie były popełnione celowo, konsekwencją może być ewentualnie konieczność zapłacenia odsetek, w wypadku gdy korekta wykaże, że podatnik miał niedopłatę. Wówczas od 2 maja aż do dnia uregulowania tego zobowiązania będą mu naliczane ustawowe odsetki od zaległości w wysokości 42 proc. Rozliczenie za 2000 rok to ostatnia szansa na skorzystanie z niektórych ulg. Zgodnie z wolą parlamentu, od tego roku nie będzie już odliczeń wydatków na prywatne renty, naukę dzieci w szkołach niepublicznych oraz na budowę mieszkań pod wynajem.

Jeśli podatnik spóźni się ze złożeniem swojego zeznania podatkowego, to urząd skarbowy może wymierzyć mu mandat karny w wysokości od 760 do 1520 zł.

foto RMF FM

00:10