Flagowa polska inwestycja zagraniczna - rafineria w litewskich Możejkach -okazała się spektakularną klapą! Polski Koncern Naftowy Orlen ogłosił właśnie, że musiał zaksięgować przez to w ostatnich miesiącach stratę sięgającą aż 4,5 mld złotych. W przyszłości nie wyklucza całkowitego zamknięcia rafinerii.

Orlen podaje dwa powody. Po pierwsze na świecie bardzo mocno spadły marże - co oznacza mniejszy zysk. To dlatego, że Amerykanie, którzy do tej pory sprowadzali z zagranicy benzynę, teraz z powodu rewolucji łupkowej stali się jej eksporterem, bo mają ogromne zapasy paliwa. Możejki połowę swojej produkcji sprzedawały drogą morską i dlatego teraz tracą.

Po drugie na Orlenie cały czas obijają się kwestie polityczne. Litwini, często inspirowani przez Rosjan, utrudniają nam życie jak mogą. Kiedyś w Możejkach regularnie wybuchały tajemnicze pożary, potem Litwini rozebrali 19 kilometrów torów kolejowych umożliwiających transport przez Łotwę, nie pozwolili nam wybudować rurociągu do portu w Kłajpedzie. Pierwsze rozmowy w tej sprawie zostały zainicjowane przez Orlen Lietuva jeszcze w 2007 roku i kontynuowane na kolejnych spotkaniach z litewskimi decydentami. Tylko w latach 2013-2014 odbyło się kilkanaście oficjalnych spotkań, które dotyczyły tego projektu, jednak nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów - twierdzi spółka. Na koniec tamtejsza kolej narzuciła wysokie stawki za transport.

Od 2008 do 2012 roku Orlen stracił na Możejkach 3,7 mld złotych. Teraz powiększył te kwotę do ponad 8 miliardów.

PKN Orlen twierdzi, że te odpisy wartości są zabiegiem księgowym, niegotówkowym i nie wpływają na sytuację finansową PKN ORLEN. Nie oznaczają też, że ORLEN Lietuva nie może kontynuować działalności. Niemniej jednak władze spółki biorą pod uwagę zawieszenie działalności rafinerii.

Przygotowujemy się na gorsze scenariusze, które mogą nastąpić na przełomie 2014/2015. Pierwszym krokiem może być czasowe wyłączenie rafinerii w Możejkach. Mamy oszacowane koszty takiej operacji: zatrzymania, minimalizowania kosztów podczas postoju i następnie koszty rozruchu. Jeśli okaże się, że te koszty będą niższe niż strata, którą rafineria może generować pracując, Orlen Lietuva może zostać czasowo zatrzymana. Jak długie będzie to zatrzymanie i czy może być trwałe, będzie zależało w dużej mierze od światowych marż rafineryjnych - mówi Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Zarządu PKN Orlen ds. Finansowych.

Zakup Możejek był głównie projektem politycznym, a nie biznesowym. Teraz to się zemściło.

(mpw)