O ile mniej ropy będzie trafiało na światowe rynki? Decyzję w tej sprawie mają podjąć zbierający się na kolejnej konferencji w Wiedniu przedstawiciele państw Organizacji Eksporterów Ropy Naftowej.

OPEC jest zdecydowany na ograniczenie wydobycia, bo chce utrzymać ceny ropy na światowych rynkach. Analitycy twierdzą, że tak naprawdę OPEC chce je nawet lekko podnieść. Zdecydowanie protestują przeciwko temu Stany Zjednoczone i Unia Europejska. "Wydobycie będzie zmniejszone bez względu na protesty. W Wiedniu ustalimy tylko o ile" - ogłosili wczoraj ministrowie do spraw ropy. Najczęściej mówi się, że o 1,5 miliona baryłek dziennie. Irak domaga się nawet zmniejszenia o 3 miliony. Rezerwowe zbiorniki w USA i Europie są znów prawie pełne, twierdzą ministrowie OPEC. "Niedługo ropy na rynku będzie tyle, że trzeba będzie obniżyć jej cenę a do tego nie możemy dopuścić". OPEC uważa, ze obecna cena nieco poniżej 30 dolarów za baryłkę jest w sam raz i przynajmniej do połowy roku nie powinna się zmienić. Czym tłumaczyć tak drastyczną decyzję? Prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych, Andrzej Szczęśniak tłumaczy to zachłannością OPEC – współdziałaniem tych, którzy mają ropę po kilka a najwyżej po kilkanaście dolarów za baryłkę i chcą ja sprzedać za około 30 dolarów. Nie czekając na decyzję OPEC ceny podniosła Rafineria Gdańsk - litr benzyny drożeje o 4-5 groszy.

15:00