W Nowym Jorku Rada Bezpieczeństwa ONZ zebrała się, aby podjąć decyzję, która będzie miała ogromny wpływ na przyszłość Iraku. Chodzi o decyzję w sprawie zniesienia obowiązujących od 13 lat międzynarodowych sankcji przeciwko Bagdadowi i powojennej odbudowy Iraku.

Po zmianach w projekcie rezolucji wprowadzonych przez Stany Zjednoczone, zmianach zwiększających rolę ONZ zyskała ona poparcie Francji, Niemiec i Rosji.

Jak pisze amerykańska prasa decydujące znaczenie, miały prowadzone dosłownie wciągu ostatniej doby, konsultacje sekretarza stanu Colina Powella z szefami dyplomacji Rosji, Francji i Niemiec.

Jak się uważa, szalę przechyliła zgoda Waszyngtonu na to, że Rada Bezpieczeństwa po roku będzie mogła ocenić jak rezolucja wprowadzana jest wżycie.

Dokument przekaże Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom, bezprecedensową kontrolę nad Irakiem do czasu wyłonienia tam uznanego przez społeczność międzynarodową rządu.

Większa niż początkowo planowano będzie jednak rola specjalnego przedstawiciela ONZ. Jako kandydata najczęściej wymienia się brazylijskiego wysokiego komisarza praw człowieka.

Projekt rezolucji zgodnie z oczekiwaniem Europejczyków nie wyklucza przyszłej roli inspektorów rozbrojeniowy, głównie Międzynarodowej Agencji Atomowej.

Handel ropą naftową będzie zarządzany przez Amerykanów i Brytyjczyków. Rozdział dochodów skontroluje jednak niezależna międzynarodowa rada. Program „Ropa za żywność” zakończy się w ciągu pół roku.

W tym czasie będzie jednak można z tego funduszu płacić za kontrakty akceptowane jeszcze za rządów Husajna. Bardzo zależało na tym m.in. Rosji.

Jak się ocenia przyjęcie rezolucji będzie poważnym sukcesem amerykańskiej dyplomacji i po raz pierwszy będzie oznaczać akceptację przez ONZ okupacji kraju po wojnie, której większość członków Rady Bezpieczeństwa była przeciwna.

Foto Archiwum RMF

16:40