Dziś wchodzi w życie nowa ustawa o usługach płatniczych. Dzięki niej podatek od spadku, nieruchomości i dochodowy PIT będziemy mogli zapłacić w tak zwanym "okienku kasowym instytucji płatniczej" albo w "biurze usług płatniczych", czyli nawet w kasie supermarketu, jeżeli teraz można tam opłacać rachunki za prąd, czy gaz. Nie jest niszowe ułatwienie, bo według Narodowego Banku Polskiego już teraz rachunki w takich punktach opłaca 35 procent z nas.

To duże ułatwienie, bo do tej pory podatki można było opłacać tylko w urzędach skarbowych, co często oznaczało w kolejki, w bankach i SKOK-ach, oraz na poczcie, co wiązało się z wysokimi opłatami. Kasy w supermarketach są tańsze, bo jest duża konkurencja na rynku.

Co więcej, ta nowa forma płacenia podatków jest bezpieczna. Punkty kasowe będą objęte gwarancjami bankowymi lub ubezpieczeniowymi. Czyli jeżeli firma prowadząca punkt opłat upadnie, my nie poniesiemy tego konsekwencji.

Musimy tylko zachować paragon - dowód wpłaty. Wtedy mamy gwarancję, że fiskus się do nas nie przyczepi i w razie czego nie każe nam płacić podatku raz jeszcze albo nie naliczy karnych odsetek.