Przedstawiciele porozumienia stowarzyszeń na rzecz wznowienia budowy statków w stoczni szczecińskiej wysłali do Komisji Europejskiej list z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie decyzji ws likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowa i w konsekwencji jej uchylenie. W piśmie skierowanym do Komisji domagają się uchylenia decyzji z 2008 r., ponieważ - ich zdaniem - dotyczyła ona majątku przejętego od prywatnych osób przez państwo niezgodnie z prawem.

W liście do unijnego komisarza ds. konkurencji Joaquina Almunii jego autorzy napisali, że KE wydając decyzję o likwidacji Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN) nie miała informacji m.in. o niezgodnym z prawem przejęciu w 2002 r. prywatnej firmy Stocznia Szczecińska Porta Holding (SSPH) przez Skarb Państwa i utworzeniu na bazie jednej ze spółek holdingu SSN. Podpisani pod listem chcą także, by unieważniono wszystkie przetargi na majątek stoczni a także zabezpieczono go przed dalszym podziałem.

Autorzy listu przypomnieli, że SSPH była w 2002 r. własnością 8 tys. prywatnych akcjonariuszy, a skarb państwa posiadał niecałe 10 proc. udziałów w spółce. Stocznia przez cały okres swej działalności nie otrzymała żadnej pomocy od państwa i przez 10 lat zbudowała 160 statków wartych 4 mld dol. Przypomnieli także, że bez zgody zarządu stoczni została ona przejęta przez państwo w 2002 r. za symboliczną złotówkę.

Od tego czasu byli właściciele firmy dochodzą przed sądami swoich praw m.in. starają się doprowadzić do układu z wierzycielami. Jednak od dziewięciu lat sądowi nie udało się skompletować listy wierzytelności.

6 listopada 2008 r. Komisja Europejska uznała, że udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie przez polski rząd pomoc publiczna była nielegalna. Zgodnie z planem uzgodnionym z KE, podzielony na części majątek stoczni został wystawiony na sprzedaż, a pracownicy zwolnieni. Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej.

Za majątek zakładów w Gdyni i Szczecinie uzyskano odpowiednio: ok. 416 mln zł i ponad 107 mln zł.