Na przełomie roku polisy OC podrożały średnio o 4 procent - informuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Wszystko m.in. przez nowy podatek bankowo-ubezpieczeniowy i nowe wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego, która nakazała ubezpieczycielom zakończenie wojny cenowej.

Podatek bankowo-ubezpieczeniowy obowiązuje od początku lutego. Rząd Beaty Szydło zapowiadał go od dawna, jako źródło finansowania programu "Rodzina 500 plus".

Kolejnym powodem wzrostu cen polis są wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego, która nakazała towarzystwom ubezpieczeniowym zakończenie wojny cenowej. Firmy biły się o to, kto zaoferuje niższą cenę za OC, a to sprawiło, że niemal wszystkie traciły na tych polisach.

KNF uznał, że to zagraża stabilności systemu, nakazał podwyżki, a firmy musiały się do tego zastosować. Najbardziej wzrosły stawki OC za samochody ciężarowe.

Na tym jednak nie koniec. Rząd zapowiada powrót do tzw. podatku Religi od polis OC. Pieniądze mają być przeznaczone na leczenie ofiar wypadków samochodowych i ratownictwo medyczne.

(dp)