Obligacje na półtora miliarda złotych wyemitował Krajowy Fundusz Drogowy. To nowy sposób zdobycia pieniędzy na budowę i remonty dróg. Minister infrastruktury i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad mają nadzieję, że zasypią w ten sposób inwestycyjną dziurę. Pojawiają się jednak wątpliwości, że obligacje na drogi to tak naprawdę sposób na obniżenie deficytu budżetowego.

Czy obligacje Funduszu rzeczywiście mogą uratować program budowy dróg? Na pewno są sporym dodatkiem do budżetu drogowców, którzy w tym roku wydali dopiero osiem miliardów złotych, choć planowali aż 22 miliardy. Tak naprawdę rację mogą mieć ci, którzy twierdzą, że obligacje to po prostu inny sposób na zdobycie pieniędzy na inwestycje, który nie spowoduje zwiększania deficytu budżetowego. To bowiem nie państwo daje pieniądze na budowę dróg, a prywatni inwestorzy, kupujący obligacje.

Pierwsze informacje, dotyczące emisji obligacji, są bardzo pozytywne - cieszy się Marcin Hadaj z GDDKiA:

Fundusz ma w tym roku pozyskać siedem miliardów złotych, a do tej pory sprzedano już obligacje na trzy miliardy.

Nowy sposób zdobywania pieniędzy rzeczywiście może zadziałać. Oby tylko drogowcy byli w stanie je wydać.