Zła wiadomość dla kredytobiorców - drożeje frank szwajcarski. Przed godz. 15 za szwajcarską walutę trzeba było zapłacić 3 złote i 40 groszy. W czwartek był średnio o dziesięć groszy tańszy. Cena franka podskoczyła, bo pojawiły się obawy o kondycję finansową Włoch. To trzecia największa gospodarka strefy euro i jednocześnie, po Grecji, najbardziej zadłużona.

Jeśli Włosi zaczną mieć problemy ze spłatą dług, to nie wystarczą kolejne plany pomocowe - mówią analitycy. W tak niepewnej sytuacji inwestorzy mają zaufanie tylko do franka. Dlatego eksperci przewidują, że cena szwajcarskiej waluty może jeszcze pójść w górę. Cena 3,45 zł staje się coraz bardziej realna.

W najbliższym czasie kluczowe będą informacje na temat kondycji finansowej włoskich banków. Poznamy je w piątek.

700 tysięcy Polaków ma kredyty we frankach

Notowania franka szwajcarskiego interesują Polaków głównie dlatego, że to w tej walucie zaciąga się na wiele lat kredyty hipoteczne. Teraz ma je 700 tysięcy naszych rodaków. Niestety, przewidzenie, jak kurs waluty będzie się zachowywał przez długi czas, nie jest możliwe.

Doradcy kredytowi radzą zacisnąć zęby, nie wpadać w panikę i nie przewalutowywać kredytów. Taki manewr oznaczałby bowiem, że oddamy bankowi nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej i to spłacając kredyt już kilka lat.

Lepiej może być pod koniec wakacji, jeśli wyjaśni się sprawa Grecji. Wtedy frank może kosztować 3 złote i 15 - 20 groszy.