Ceny ropy nadal w górę. Na giełdzie w Londynie ropa Brent z Morza Północnego po raz pierwszy przekroczyła granicę 50 dol. za baryłkę. W porównaniu z początkiem roku jej cena wzrosła aż o 20 dolarów.

Na giełdzie w Nowym Jorku cena baryłki amerykańskiej ropy U.S. Crude Light wzrosła o 30 centów - do 53,63 dolarów. A może być jeszcze gorzej.

Sytuację tę tłumaczy się m.in. raptownym wzrostem popytu w Chinach, który w znacznym stopniu wyczerpał rezerwy potencjału wydobywczego państw OPEC. Jednocześnie pojawiają się pierwsze oficjalne ostrzeżenia, że wysokie ceny ropy mogą zagrozić ogólnej koniunkturze ekonomicznej.

Dodajmy, że rosyjski sąd nakazał dziś egzekucję od koncernu naftowego Jukos - w przeliczeniu prawie 1,5 miliarda dolarów.