Kiedy zostanie wprowadzona nowa matura? "Na razie się nie poddajemy" - mówią urzędnicy MEN pytani o pomysł przesunięcia egzaminu do 2003 roku. Tymczasem do Ministerstwa docierają listy licealistów skarżących się na brak wytycznych dotyczących matury.

MEN deklaruje, że zrobi wszystko, aby nowe matury odbyły się w planowanym terminie czyli wiosną przyszłego roku. Ale urzędnicy resortu nie ukrywają, że są poważne kłopoty z przygotowaniem serii sprawdzianów. W tej chwili wiceminister edukacji Wojciech Książek ma do przekazania wszystkim zainteresowanym komunikat tej treści:

Wiceminister Książek przyznaje, że jego resort będzie się musiał ostro wziąć do pracy. Są problemy: natury organizacyjnej i prawnej. Chodzi między innymi o termin publikacji tak zwanych sylabusów czyli opisów zakresu wiedzy niezbędnej do zdania egzaminu maturalnego. Wielu uczniów i dyrektorów szkół twierdzi, że opisy te trafiły do nich za późno. Dlatego MEN zamierza przeprowadzić teraz intensywną akcję informacyjną. Musi też poszukać pieniędzy, by zorganizować jesienią tego roku próbną Nową Maturę. A do tego potrzeba między innymi kilku tysięcy przeszkolonych egzaminatorów, którzy będą sprawdzać maturalne zadania. Dlatego minister edukacji Edmund Wittbrodt zamierza w najbliższych dniach porozmawiać ze wszystkimi zainteresowanymi. Chce się dowiedzieć od nich, jakie są szanse uniknięcia egzaminacyjnego zamieszania.

A licealiści protestują. Jako jedni z pierwszych zaprotestowali przyszłoroczni uczniowie z Legnicy, którzy twierdzą, że nowa matura wyznacza nowe wymagania; zupełnie inne niż te, które stawiano im dotychczas: „W ciągu półtorej roku nie jesteśmy w stanie nauczyć się pisać zupełnie inaczej wypracowania. Teraz jak dostajemy tego typu wypracowania, są bardzo złe oceny a chcemy zdać dobrze maturę i dostać się na dobre studia” – powiedziała sieci RMF FM jedna z uczennic. Tymczasem zdaniem dyrektor Haliny Kani – Żukiewicz z dolnośląskiego kuratorium uczniowie boją się zmian i nowości choć nowa matura nie musi być dla nich trudniejsza. Opóźnienie w dostarczeniu sylabusów to, jej zdaniem, mało istotny pretekst do protestu: „Myślę, ze niewiele by zmieniło gdyby dowiedzieli się o treści informatorów tuż przed wakacjami. Chyba, że tam są tak ambitni uczniowie, którzy zamierzali wakacje i czas odpoczynku poświęcić na lekturę tych informatorów.” – powiedziała pani kurator. W październiku, przynajmniej na Dolnym Śląsku, wszyscy chętni uczniowie będą mogli spróbować sił w próbnej maturze opartej na nowych zasadach. Według kuratorium jej wyniki powinny rozwiać wszelkie obawy.

Podobnego zdania jest dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Grażyna Gałka-Ziółkowska. Jej zdaniem, licealiści dobrze wiedzieli co będzie na maturze, mimo, że sylabusy zostały opublikowane w internecie w maju ubiegłego roku, a do szkół dotarły w wersji książkowej dopiero jesienią. Gałka twierdzi, że przesunięcie terminu nowych matur nie wpłynęłoby na stan wiedzy maturzystów. Na pewno odbiłoby się natomiast na funkcjonowaniu oświaty: „Jest to niedobra rzecz dla uczniów, niedobra rzecz dla szkól które powinny pracować nad wszystkimi innymi obszarami a więc zmienić sposoby nauczania i iść w kierunku stosowania wiedzy. Im wcześniej to nastąpi, tym jest lepiej dla tych pokoleń, które będą w życie dorosłe wchodziły w najbliższym czasie” – powiedziała Gałka i dodała, że nie ma racjonalnych i merytorycznych przesłanek do przesunięcia terminu nowych matur. Jej zdaniem, protesty uczniów wynikają ze strachu przez sprawdzianem.

foto RMF FM

09:00