500 tys. używanych samochodów napłynęło do Polski z UE w ciągu 5 miesięcy naszego członkostwa we Wspólnocie. Do tej pory rzeka nie najnowszych aut płynęła z Zachodu, ale niewykluczone, że wkrótce zmieni kierunek na... wschodni.

Okazuje się, że w północno-wschodniej Polsce przybywa używanych aut sprowadzonych z Litwy - donosi olsztyńska reporterka RMF Beata Tonn. Zamiast jechać po auto do Niemiec, Polakom opłaca się bardziej wyjazd do przygranicznego Marianpolu, gdzie kwitnie handel zachodnimi autami. Zaoszczędzić można nawet do 20 proc. wartości pojazdu. Posłuchaj:

Na razie jednak auta sprowadzane są z Europy Zachodniej. Przez pierwsze miesiące naszego członkostwa w Unii Polacy ściągnęli 30 razy samochodów więcej niż od stycznia do maja 2004.

Przypomnijmy. Do maja import używanych aut ograniczał zakaz rejestracji pojazdów, których silniki nie spełniają normy emisji spalin Euro 2. Rzeka aut płynących przez granice po zniesieniu tego zakazu sugeruje, że na nasze drogi trafiają samochody wyprodukowane co najmniej 7 lat temu.

W Niemczech, skąd trafia do nas większość używanych aut, od Nowego Roku o połowę wzrosną stawki podatku na auta niespełniające Euro 2. Zakaz rejestracji samochodów, które nie spełniają normy, w tym roku wprowadzono w Rosji, na Ukrainie i Litwie. Czyli stare auta do Polski...