Wraca spokój na Wall Street. Wczorajsza sesja zakończyła się wprawdzie niewielkimi spadkami, ale wygląda na to, że inwestorzy powoli odzyskują wiarę w giełdę. Nastroje psują wciąż obawy o sytuację na rynku kredytów hipotecznych.

Amerykańska Rezerwa Federalna zasiliła wczoraj gospodarkę 2 mld dol. i wyraziła gotowość do kontynuowania operacji otwartego rynku. Od czwartku Fed wpompował w rynek łącznie 62 miliardy dolarów. Podobne kroki podejmowały wczoraj także inne banki centralne: japoński i europejski.

Do złagodzenia przebiegu poniedziałkowej sesji przyczyniła się również publikacja danych o większym niż oczekiwano lipcowym wzroście sprzedaży detalicznej w USA (o 0,3 proc.). Z danych amerykańskiego Departamentu Handlu wynika również, że czerwcowy spadek sprzedaży detalicznej był mniejszy niż dotąd sądzono.

Indeks Dow Jones Industrial Average stracił 3,01 pkt. (0,02 proc.) i zamknął sesję na poziomie 13236,53 pkt. Wskaźnik Standard & Poor's 500 spadł o 0,72 pkt. (0,05 proc.) do

1452,92 pkt. Z kolei technologiczny indeks Nasdaq osłabił się o 2,62 pkt. (0,10 proc.) i zakończył notowania na poziomie 2542,24 pkt.